Muzycy

Doznanie melancholijnej zadumy

4 czerwca 2020
Dziś chciałabym napisać o dwóch zeszłotygodniowych premierach, które niezwykle mnie ujęły. Teoretycznie, są to piosenki dwóch różnych zespołów, ale w skład obu grup właściwie wchodzą ci sami wykonawcy. Przedstawiam więc Wam zespoły 1504 oraz Machaon.

Chronologicznie, w piątek 29. maja jako pierwsza ujrzała światło dzienne piosenka Jeśli tylko chcesz zespołu 1504. W skład tej grupy wchodzi właściwie duet, złożony z charyzmatycznego wokalisty i autora tekstów – Szlachdysa Władysłowicza oraz kompozytora, pianisty i aranżera – Tomasza Kondeli. Dodać jednak należy, iż wspaniałe dźwiękowe temperamenty obu muzyków znakomicie potrafi okiełznać producent, basista, człowiek wielu talentów – Krzysztof Opaliński. Piosenka Jeśli tylko chcesz zaczyna się melancholijnie i nastrojowo od dźwięków szumu morza. Na ich tle słychać liryczną, fortepianową melodię w wysokim rejestrze, wprowadzającą do utworu szczyptę zadumy i śpiewności. Chwilę później wokalista zaczyna snuć swą poetycką opowieść łagodnym głosem, słyszalnym jakby z oddali. Podmiot liryczny tekstu pisze o tym, iż spada w morskie fale, co można interpretować, że został rzucony na głęboką wodę życia, pełnego wyzwań, które jednak nie budzą w nim strachu. Często też oddaje się sennym wizjom, w których niczym ptak unosi się w przestworza. Nadzieją i siłą całego przekazu jest natomiast miłość, gdyż autor zmysłowo prosi w refrenie: „dotknij mnie” i „kochaj mnie”. Podobne subtelne prośby, również pełne miłosnego uniesienia pojawiły się przed laty w jednej z piosenek zespołu Republika, zatytułowanej W ogrodzie Luizy, a jako że Szlachdys Władysłowicz niezwykle sobie ceni dorobek twórczy Grzegorza Ciechowskiego – być może była to zamierzona literacka paralela. Oprócz jasnych, miłych dla ucha i wykonanych z niebywałą precyzją dźwięków partii wokalnej, utwór Jeśli tylko chcesz ozdabiają instrumenty smyczkowe. Są one wprawdzie wygenerowane syntetycznie i klawiszowo przez Tomasza Kondelę, ale brzmią naprawdę urzekająco. W zwrotkach delikatną melodię prowadzi wiolonczela, gdzieniegdzie tylko dublując partię wokalną, w refrenie natomiast pojawiają się gęste, skrzypcowe współbrzmienia, sprawiające, że tego prostego, słowno-muzycznego, trwającego zaledwie trzy minuty komunikatu można słuchać niemalże bez końca, wciąż odkrywając dla siebie artystyczny kunszt walorów aranżacyjnych. Formalnym zaskoczeniem jest także samo zwieńczenie piosenki, czyli energiczny plusk morskich fal oraz przeraźliwy, wokalny krzyk, który moim zdaniem symbolizuje zanurzenie się podmiotu lirycznego w morską toń. Mam jednak nadzieję, że autor prędko wypłynie na powierzchnię, by prezentować nam kolejne kompozycje. Na szczęście wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że zespół 1504 wciąż szuka nowych, dźwiękowych pomysłów i życzę sobie, by emocjonalnie poruszyły mnie one tak, jak utwór Jeśli tylko chcesz.

O ile zespół 1504 powstał dosłownie miesiąc temu, o tyle grupa Machaon ma już za sobą kilka ładnych lat muzycznej działalności i aktualnie intensywnie pracuje nad swą debiutancką płytą. Skład zespołu to ponownie mieszanka poetycko-wokalnej precyzji Szlachdysa Władysłowicza, pianistycznych popisów Tomasza Kondeli oraz talentu kompozytorsko-wykonawczego basisty – Krzysztofa Opalińskiego. Utwór, który chciałabym Wam przybliżyć jest zatytułowany Dom, a jego premiera miała miejsce 31. maja. Oprócz wymienionych wykonawców gościnnie wystąpił w nim także gitarzysta – Krzysztof Marciniak, znany z toruńskiego zespołu Half Light, o którym również w najbliższym czasie planuję napisać kilka słów, gdyż uważam tę grupę za jedną z najciekawszych na polskim rynku w ostatnich latach. Wróćmy jednak do zespołu Machaon i utworu Dom, mającego w sobie ponownie nieuchwytną zadumę i melancholię. W tekście roi się wręcz od metafor i porównań, obrazujących zrujnowany, opustoszały dom, w którym wszystko wygląda nie tak jak powinno. Być może symbolizuje on kruchość i nieuporządkowanie ludzkiej egzystencji, może też stanowić trudno dostępne schronienie, które należy dopiero sobie zbudować, często w trudzie i znoju. Jak zwykle interpretacji dobrego, poetyckiego tekstu może być wiele, jednakże wszystkie prowadzą do czytelnej konkluzji, ekspresyjnie wykrzykiwanej przez wokalistę: „Nie chcę takiego domu”! Głos Szlachdysa Władysłowicza brzmi tu bardziej tajemniczo niż w piosence zespołu 1504, pojawia się więcej dźwięków w niskim rejestrze, wokalista dysponuje również nienaganną dykcją, dzięki czemu ze zdwojoną, emocjonalną siłą dociera do mnie każde słowo. Partia fortepianu obfituje w dużą ilość dźwięków oddzielonych od siebie, czyli wykonanych staccato. Bas oraz perkusja zaprogramowana przez Krzysztofa Opalińskiego brzmią bardzo równomiernie i motorycznie, natomiast gitarowe solo Krzysztofa Marciniaka jest ekspresyjnie ostre i śpiewne zarazem, po prostu zachwyca pełnią wielobarwnych odcieni brzmieniowych. Każdego muzyka można tutaj niemal od razu stylistycznie zidentyfikować, a właśnie indywidualność uważam za jedną z najwspanialszych cech, jeśli chodzi o wszelkie dźwiękowe wykonawstwo.

Niezmiernie trzymam kciuki zarówno za zespół Machaon, jak i 1504, gdyż stanowią one niezwykle oryginalne punkty na rodzimej, muzycznej mapie. W dźwiękach obu grup króluje zaduma, melancholia, tajemniczość i emocjonalność. Poetyckie, egzystencjalne oraz wielowymiarowe teksty Szlachdysa Władysłowicza, niepozbawione często autoironii, zaśpiewane są zawsze przez twórcę z ogromną precyzją. Pozostali muzycy z kolei – Krzysztof Opaliński oraz Tomasz Kondela dodają tym piosenkom aranżacyjnego kunsztu, dzięki czemu każdy z pewnością odkryje w owych dźwiękach coś dla siebie.

TAGS
Agata Zakrzewska
Warszawa, PL

Muzyka jest moją największą pasją, gdyż żyję nią jako słuchaczka, ale też wokalistka, wykonując przede wszystkim piosenkę literacką i poezję śpiewaną z własnym akompaniamentem fortepianowym. Cenię piękne i mądre teksty, zwłaszcza Młynarskiego, Osieckiej czy Kofty.