Płyty

Doznanie muzycznych medytacji

28 lutego 2020
Dziś pragnę Wam przedstawić płytę z 2018 roku, która ostatnio szczególnie zaintrygowała mnie swoją brzmieniową oryginalnością. Jej autorką jest wykonawczyni jedyna w swoim rodzaju – Jarmila Xymena Górna, sprawnie godząca obecność zarówno na polskiej, jak i brytyjskiej scenie.

Zanim przejdę do warstwy muzycznej, wspomnę o niezwykle zagadkowym, a jednocześnie jakże melodyjnym i dźwięcznym tytule płyty – Aspaklaria. Słowo to pochodzi z języka aramejskiego i oznacza soczewkę. Myślę, że ów tytuł bardzo pasuje do tej płynnej, medytacyjnej muzyki, dzięki której można zajrzeć w najgłębsze zakamarki ludzkiej duszy.

Przyznam, że moje ulubione utwory na Aspaklarii są tożsame z tymi, które szczególnie ceni sobie Jarmila Xymena Górna. Po pierwsze – na uwagę zasługuje utwór tytułowy pełen jednostajnej, perkusyjnej pulsacji i przestrzennych brzmień elektronicznych. Pierwszoplanową rolę odgrywa tu jednak wokal, przywodzący czasem na myśl mroczny głos Skin z zespołu Skunk Anansie, a czasem jaskrawość wysokiego rejestru, kojarzącą się jednoznacznie z muzyką Kate Bush. Jarmila Górna niezwykle świadomie posługuje się swym głosem, czego dowodem może być mistyczne i subtelne Only you. Ileż tu orientalnie brzmiących ozdobników, okraszonych wyrazistym i wielowarstwowym akompaniamentem z przewagą instrumentów elektronicznych. Z kolei kompozycja Black Dog jest szczególna i jako ciekawostkę dopowiem, że to właśnie od niej rozpoczęło się moje odkrywanie twórczości opisywanej artystki. Na tle leniwie płynnej melodii, balansującej na granicy krzyku jedynie w ekspresyjnych wokalizach, rozbrzmiewają dźwięki fortepianu, które finezyjnie podążają za linią melodyczną. W subtelnych momentach fascynują mnie swoją miękkością, by w krótkich przerywnikach instrumentalnych przekształcić się w jazzujące, motoryczne solówki. Zmysłowość to domena piosenki My Self, zachwycającej jednostajnym, akordowym akompaniamentem fortepianu. W jego otoczeniu rozwija się egzotycznie brzmiąca melodia wokalna, przepełniona tajemniczością niskich rejestrów i wzbogacona o charakterystyczną chrypkę, wyeksponowaną na długich dźwiękach, wieńczących poszczególne frazy. Moim muzycznym faworytem na opisywanej płycie jest natomiast A Dance, gdzie wokal nie przestaje mnie zaskakiwać, raz chwytając za serce zjawiskowej urody melodią, to znów orientalnymi, wirtuozowskimi ozdobnikami. Ta malownicza zmienność barw rozgrywa się przy rytmicznych dźwiękach fortepianu. Dodatkowo, jaskrawe i płynne wokalizy zawdzięczamy tu łagodnemu głosowi Lidii Pacak.

Myślę, że jeszcze dwa utwory zawarte na Aspaklarii zasługują na szczególną uwagę. Po pierwsze – Neuroalien, w którym pobrzmiewają echa muzyki gospel. Urzeka mnie tu również dźwięczność, z jaką wokalistka wyśpiewała poszczególne słowa – np. „posibility” i „hospitality”. Zupełnym przeciwieństwem nośnej kompozycji Neuroalien jest zdecydowanie Faith, gdzie na tle rozbudowanych, samogłoskowych melizmatów (ozdobników), inne wyrazy, wchodzące w skład głównej melodii zostały wręcz zmysłowo i intymnie wyszeptane.

Aspaklaria Jarmili Xymeny Górnej to album pełen muzycznych medytacji, wyrafinowanych melodii wokalnych i wielowarstwowego akompaniamentu instrumentalnego. Muzyka ta pozwala wniknąć w głąb siebie i jest znakomitym antidotum na zabieganą, rozkrzyczaną rzeczywistość. Mam nadzieję, że zachęceni moim opisem spróbujecie wniknąć w te dźwięki i że dostarczą Wam one choć trochę oddechu i wyciszenia.

TAGS
Agata Zakrzewska
Warszawa, PL

Muzyka jest moją największą pasją, gdyż żyję nią jako słuchaczka, ale też wokalistka, wykonując przede wszystkim piosenkę literacką i poezję śpiewaną z własnym akompaniamentem fortepianowym. Cenię piękne i mądre teksty, zwłaszcza Młynarskiego, Osieckiej czy Kofty.